Nasze ministerstwo z rdzennymi ludami w Brazylii
Autor: Michael Brady, OMI
„500 lat cierpienia, masakry, wykluczenia, uprzedzeń, eksploracji, eksterminacji naszych narodów i kultur, gwałcenia naszych kobiet, dewastacji naszych ziem, naszych lasów, które zostały nam odebrane przez inwazję… Jesteśmy w żałobie . Do kiedy? Czy nie wstydzisz się tej pamięci, która jest w naszej duszy i w naszym sercu? Opowiadamy tę historię dla sprawy Sprawiedliwości, Ziemi i Wolności ”(Słowa Matalaue, młodego członka Ludu Pataxo, 26 kwietnia 2000 r. Podczas celebracji Eucharystii w Coroa Vermelha, aby zaznaczyć przybycie w to miejsce 500 lat temu tych, którzy „odkryli” Brazylię).
Te słowa zaczerpnąłem z tekstu podstawowego „Campanha da Fraternidade” 2002. „Kampanha” jest przygotowywana corocznie przez Krajową Konferencję Biskupów. W tym roku biskupi wezwali wszystkich do solidarności z ludnością rdzenną. My, jako Oblaci, usłyszeliśmy to wezwanie i odpowiedzieliśmy w każdy możliwy sposób, stosownie do okoliczności, w jakich się znaleźliśmy.
Joao Altino, który posługuje w parafii w Mato Grosso, wszedł głębiej w dialog z Ludem Ofaie, który mieszka w Aldeia nie za daleko. Niektóre tereny, które ci ludzie mieli konstytucyjne prawo do nielegalnego okupowania, a więc Joao, wraz z niektórymi członkami Misyjnej Rady ds. Ludów Tubylczych, pomogli im poznać ich prawa i starali się ich uhonorować w praktyce. Joao nadal towarzyszy tym ludziom. Są uprawnieni do niektórych dotacji rządowych, o których pomaga im się dowiedzieć i uzyskać. Kiedy przychodzą pieniądze, siada z nimi, by zastanowić się, jak najlepiej z nich korzystać. Powiedział mi, że gdyby tego nie zrobił, użyłby go do kupienia starego samochodu lub krowy. Pomaga im mieć przejrzystość w korzystaniu z dotacji; w przeciwnym razie studnia wyschnie! Pomógł im także kupić Bee Hives i teraz sprzedają miód.
Tutaj, w Goiania, znajduje się „Cäsa do Indio”, do którego przyjeżdżają rdzenni mieszkańcy w przypadku poważnej choroby. Kiedy przyjeżdżają, zwykle towarzyszą im członkowie ich rodzin. W 2002 roku na „Dia do Indio” zaprosiliśmy te rodziny na uroczystość z udziałem członków „Comunidades de Base”. Dzień minął bardzo dobrze. Rdzenni mieszkańcy mówili o sobie, a kiedy to robili, ich piękne ludzkie cechy prześwitywały i wypierały mrok uprzedzeń i stereotypów z wielu umysłów. Od tamtej pory utrzymujemy kontakt.
Podczas tegorocznego Wielkiego Tygodnia otrzymaliśmy telefon od ludzi „Xavante”, którzy byli w Goianii z powodu choroby członka ich rodziny. Zapytali nas, czy mogliby dołączyć do nas na celebracji Eucharystii w Niedzielę Wielkanocną. Jeden z nich przeczytał pierwsze czytanie, którym były słowa Piotra w domu Korneliusza - cudowny zbieg okoliczności! Niektóre z tych osób zdecydowały się przyjąć chrzest w ramach działalności misyjnej salezjanów z Mato Grosso. Czasami proszą nas, abyśmy odwiedzili ich chorych krewnych w szpitalu. Niedawno młody Xavante, który przybył z Aldei ze swoim chorym dziadkiem, poprosił mnie, abym poszedł do szpitala i pomodlił się z nim. Kiedy dotarłem do łóżka, pomyślałem, że komunikacja będzie niemożliwa; był Xavante - miał 102 lata. Wtedy wnuk powiedział mu, że jestem ojcem. Jego twarz się rozjaśniła i wyciągnął ramiona jak dwulatek i objął mnie. Kiedy jechałem do szpitala, kręciły się wokół mnie pytania teologiczne, ale kiedy objął mnie jako przyjaciela, zdałem sobie sprawę, że wydarzenie było większe niż jakikolwiek raport. Więc przypuszczam, że można powiedzieć, że część naszej obecności wśród rdzennej ludności jest raczej odpowiedzią na zaproszenie niż wykonaniem wcześniej przygotowanego planu.